Sok z czarnego bzu nie dość że jest bardzo zdrowy, to jeszcze nie musimy kupować owoców tylko dziko rosnące zebrać.
Sok taki jest zbawienny dla naszego organizmu, po pierwsze oczyszcza go z toksyn, działa pozytywnie na pracę całego układu trawiennego. W okresie jesienno zimowym jest bardzo skutecznym lekiem na przeziębienie, nie tylko leczy ale i zapobiega.
Należy jednak pamiętać aby nie jeść czarnego bzu prosto z drzewa czy pić świeżego soku, sambunigryna i sambucyna zawarte w świeżych owocach, soku i łodygach oraz liściach są trujące.
Aby zniszczyć związki trujące wystarczy poddać sok wysokiej temperaturze, jak wiadomo para w sokowniku ma więcej niż 100oC, więc bez obaw sok zrobiony w sokowniku parowym można spożywać, a przy tym sok zachowuje wszystkie swoje dobroczynne właściwości.
3 kg dzikiego czarnego bzu
700 - 800 gr. cukru
Po pierwsze pamiętajmy że nie ma konieczności oddzielania owoców od łodyg i kiści, w nich także znajduje się sok i wartości odżywcze.
Łodygi nie zawierają żadnych substancji które zepsują smak i jakość soku, nie ma sensu oddzielania owoców wystarczy przyciąć kiść jak najbliżej owoców.
Tak przygotowane kiście dzikiego bzu dokładnie płuczemy lub też namaczamy w dużej misce.
Ważymy owoce czarnego bzu i przesypujemy do sokownika, czarny bez zasypujemy cukrem.
Na 1 kg czarnego bzu wsypujemy 250 - 300gr. cukru, gotujemy w sokowniku 60 - 70 minut.
Po 30 minutach gotowania zlewamy pierwszą część soku, jeżeli masz mniejszy sokownik (mój ma 8 litrów) to należy sok zlać wcześniej.
Po zakończeniu gotowania drewnianą łyżką jeszcze mieszamy resztki owoców i zlewamy ostatnią porcję soku do garnka, pamiętajmy że dłuższe gotowanie niż 60 - 70 minut nie da więcej soku.
Owoce a dokładnie pulpę owocową wyrzucamy, a zlany sok należy zagotować i w razie konieczności dosłodzić.
Zagotowany i dosłodzony sok przelewamy do umytych słoiczków, zakręcone słoiki obracamy do góry dnem i tak pozostawiamy na noc do zassania pokrywek.
Aby uchronić się przed pleśnią, umyte zakrętki oraz gwint i górę słoika warto przetrzeć wacikiem nasączonym w spirytusie lub w wódce.
Na samym końcu naklejamy etykiety które przygotowałem, tak gotowy sok w opisanych słoiczkach przechowujemy w spiżarni.
Polityka prywatności
Wykorzystywanie jakichkolwiek części tego serwisu bez pisemnej zgody autora jest zabronione.